Ale tenże sam Raymond Chandler (1889-1959) jako autor powieściowych thrillerów zyskał powodzenie i uznanie dopiero pod koniec życia. Stworzona przezeń postać detektywa Philipa Marlowe’a ożyła na dobre w telewizji już po śmierci pisarza, a oparty na jego „Siostrzyczce” film Mar/owe z Jamesem Garnerem w roli tytułowej ukazał się dopiero w roku 1969. Choć Chandler — jako autor kryminałów — miał na polu scenariopisarskim wszelkie szanse komercyjnego zdystansowania Faulknera czy Fitz- geralda, uważał się w Hollywood za nie mniej niż oni wyobcowanego. Oto jego zwierzenia. „Hollywood nie próbuje nawet wykorzystać pisarza jako twórcę znaczącego cokolwiek dla publiczności, która płaci za bilet: stara się zawsze, żeby widz nie był poi formowany o wkładzie pisarza w artystyczne walory f mu (…) Pierwszy film, przy którym pracowałem (Podwófi ubezpieczenie, 1944, reżyser Billy Wilder – przyp. Zf został wytypowany do nagrody Akademii (Oscara) – j< żeli to ma jakiekolwiek znaczenie – ale nie zaproszon mnie nawet na pokaz prasowy w wytwórni”.
