Mówi się, że obiektyw fotograficzny jest gadatliwy. Tatuś, fotografujący swą pociechę karmiącą na rynku gołębie, z całą pewnością odnajdzie po wywołaniu filmu na swym obrazie mnóstwo niepotrzebnych szczegółów, takich jak przypadkowi przechodnie, samochody, obce osoby wyglądające z okien sąsiedniej kamienicy. A wszakże nie fotografuje się w lewo i w prawo na oślep. Fotograf stara się wybierać z otaczającego świata tylko te szczegóły, które go w danej chwili interesują. Wszakże psychologia naszego widzenia, wzorując się na porządku panującym w naturze, domaga się jakiegoś ład u w tworzonym i oglądanym wizerunku. Nie wystarczy więc sfotografować. Trzeba później, głównie podczas pracy w ciemni, zdjęcie odpowiednio uporządkować. W pierwszym rzędzie będzie to odrzucenie zbędnych, uwiecznionych na negatywie elementów, właściwe zorganizowanie treści, skoncentrowanie uwagi na najważniejszym zdaniem autora szczególe.
Niektórzy teoretycy są zdania, że fotografii nie można komponować, ma to być bowiem szlachetna czynność przypisana wyłącznie takim twórcom, jak kompozytorzy czy artyści plastycy. Nie bądźmy zbyt surowi. Dobry koktajl też jest kompozycją. Kompozycja to zadbanie o układ elementów, o wzajemne ustosunkowanie treści i formy. To w fotografii po prostu musi być zrobionel A więc skomponowane. Nie odbierajmy fotografom ich najbardziej intymnej radości, jaką daje wyprowadzenie z chaosu negatywu poprawnego obrazu.
