„Proszę o przyjemny wyraz twarzy” oto okrzyk, który często słyszy się podczas fotografowania. Mówi się to niby żartem, ale model bierze sobie to do serca szczerząc zęby i zwracając twarz ku obiektywowi kamery. Oto droga do zdjęć pełnych sztuczności. Tak zwane u pozowanie osoby portretowanej, a zwłaszcza grupy osób, nie jest godne ambitnego foto- amatora. Jego zdjęcia powinna cechować przede wszystkim naturalność. Od pozowania odróżnia się reżyserię. Pewna umiejętność reżyserowania, nabyta przy fotografowaniu, może się znakomicie przydać podczas kręcenia filmu. Oto przykład najbardziej prosty. W ciasnym M-4, przy stole, siedzi kilka osób domagających się „pamiątkowego zdjęcia”. Tradycyjnie zapewne wszyscy zwróciliby się ku kamerze. Ktoś trzymałby w dłoni kieliszek, jak gdyby wznosząc toast za zdrowie fotografa. Szczyt nienaturalności ! Sytuację można wyreżyserować następująco. Prosi się jedną z osób, by „poświęciła się” dla pozostałych, rezygnując z uwiecznienia na filmie swego oblicza i siadła tyłem do kamery. Dalsze osoby patrzą na tę odwróconą od kamery osobę. Niechże nawet wznoszą kielichy. Reżyser proponuje: Rozmawiajcie ze sobą! Zapomnijcie o fotografowaniu. W odpowiedniej chwili naciska guzik spustu migawki. Wyobraźmy sobie inne sceny. Podczas zawodów sportowych nie udało się, mimo wysiłków, dobrze sfotografować w akcji mistrza klubu. Po zakończeniu imprezy można go prosić o powtórzenie rzutu czy skoku. Towarzyszom wycieczki autokarowej można zaproponować, ażeby pozwolili jako pierwszemu wysiąść fotografowi, który pragnie na najbliższym postoju uwiecznić moment opuszczania wozu przez kilka osób, w ustalonej kolejności. Można zwrócić się do kierowcy, by zatrzymał autokar o kilka kroków dalej, w miejscu bardziej dogodnym dla fotografa. W każdym jednak przypadku należy postępować z taktem i umiarem, nie rozkazując, lecz proponując. Prosząc nie o sztuczne uśmiechy, lecz o swobodę w zachowaniu się.
