Do precyzyjnego oznaczenia prawidłowego naświetlenia przy fotografowaniu fleszem prowadzi tylko doświadczenie i praktyka. Należy podkreślić, że przy fotografowaniu w oświetleniu flesza, światłomierz i tabela naświetleń dla światła sztucznego są bezużyteczne. Oddzielnym zagadnieniem jest estetyczny wynik oświetlenia fleszem, widoczny na gotowym zdjęciu. Spolszczony wyraz flesz pochodzi od angielskiego flash, co znaczy błysk, ale także jaskrawy, krzykliwy, sfałszowany. Takie właśnie jest światło lampy elektronowej. Obraz jest ni to kontrastowy, ni pozbawiony kontrastów. Bryłowate przedmioty są płaskie, mało plastyczne. Pojawiają się smołowato czarne cienie. Typowy portret oświetlony światłem flesza przedstawia się następująco: płaska, szara, pozbawiona kontrastu twarz, zaś poza nią silnie skontrastowane z całością czarne cienie w tle. Staranny fotoamator po pewnym czasie dochodzi do wprawy i potrafi radzić sobie z opisanymi mankamentami. Oto garść konkretnych rad: starać się nie fotografować przy lampie umiejscowionej bezpośrednio ponad lub obok obiektywu. Lampa powinna być połączona z całością urządzenia kablem na tyle długim, by fotograf mógł ją trzymać w dłoni, przy maksymalnie wyciągniętym ramieniu.
